To jedna z największych udręk w trakcie malowania paznokci. Można mieć naprawdę niesamowitą wprawę, a i tak zdarzy się wyjechać pędzelkiem na skórki albo palce (gdy płytka jest głęboko osadzona). Poprawki bywają problematyczne. Na szczęście istnieją proste i skuteczne metody, które zamieniają manicure w… czystą przyjemność.
Przygotowaliśmy zestawienie sposobów na zalane skórki, które dominują wśród miłośniczek nail artu i cieszą się niemałą popularnością w blogosferze. Sama zdecyduj, która – i czy w ogóle – jest dla Ciebie najlepsza. A może masz własne propozycje?
Zmywacz do paznokci i patyczek
To chyba najbardziej znany wariant. Niekoniecznie dlatego, że jest wygodny i niezawodny, ale dlatego, że bazuje na przedmiotach, które mamy w domu. W końcu zmywacz jest niezbędny, jeśli zabierasz się za ozdabianie pazurków, a patyczki do uszu to element codziennej higieny. Gdy zdarzy Ci się ubrudzić skórki, delikatnie zmocz patyczek zmywaczem i bardzo ostrożnie wyczyść newralgiczne miejsca. Proste, ale jest jedna wada – wystarczy chwila nieuwagi i można zepsuć cały manicure, gdy przez przypadek dotknie się płytki.
Korektor w pisaku
To gadżet, który zapewne znasz. W swojej ofercie mają go praktycznie wszystkie firmy zajmujące się produkcją lakierów do paznokci, zwłaszcza te drogeryjne, np. Essence (https://makeup.pl/brand/54753/). Na czym polega fenomen? Taki korektor jest bezproblemowy i łatwy w użyciu – nie musisz się nad niczym zastanawiać. Po prostu zdejmujesz skuwkę i ścierasz plamkę lakieru. Zazwyczaj w zestawie są też trzy dodatkowe końcówki, które przedłużają trwałość produktu. Dzięki temu, że są wyprofilowane, zapewniają precyzję.
Baza peel off
Ostatnio robi furorę, choć nie wszyscy ją lubią. Z założenia ma ułatwiać zdejmowanie lakieru, ale wiele kobiet wykorzystuje ją właśnie jako zabezpieczenie przed zamalowaniem skórek. Patent jest o tyle dobry, że preparat schodzi niczym maseczka – wystarczy go lekko podważyć i bez problemu się odrywa. Zatem razem z ochronną powłoczką zejdzie też emalia, która skapnęła z płytek. Trzeba tylko pamiętać, żeby pokryć skórki bazą jeszcze przed przystąpieniem do zabiegu.
Klej introligatorski
To prawdziwy hit. Klej działa podobnie jak lakier typu peel off, tyle że jest wydajniejszy. Wiele osób twierdzi też, że lepiej zasycha i łatwiej się go pozbyć – wystarczy podważyć go pęsetą i schodzi w jednym kawałku, nie naruszając manicure’u. Podobnie jak bazę klej także nakładamy na skórki wokół paznokci i czekamy, aż zaschnie. Zamiennie można też stosować płynny lateks, ale jest on droższy i trudniej dostępny, dlatego poleca się go głównie przy hybrydach.
Kąpiel dłoni
To sposób, który w porównaniu z poprzednimi nie budzi kontrowersji, jeśli chodzi o kwestie alergiczne i wpływ substancji czynnych na naskórek. Ba, jeśli do kąpieli dodamy pielęgnacyjne kule musujące albo oliwkę, przy okazji wręcz odżywimy skórę. Ale… może się też przytrafić, że źle ocenimy, czy lakier już wysechł i takie zmiękczające spa źle się skończy. Jednak gdy masz już pewność, że paznokcie są całkowicie suche, zamocz je w przygotowanym roztworze i chwilę potrzymaj. Następnie przetrzyj skórki ręcznikiem – resztki emalii powinny łatwo zejść. Jeśli nie, zawsze możesz delikatnie potrzeć palce miękką szczoteczką do zębów.
Niektóre Panie czekają też, aż lakier sam odpadnie z zalanych miejsc na przykład w kąpieli, ale czy to aby na pewno dobre wyjście z sytuacji?
Dagmara Deska